Po krótkiej przerwie wracamy do piłkarskich zmagań w Marco Business League. Jak przebiegała pierwsza, noworoczna kolejka? 

 

Kolejne spotkania wygrały ekipy Pawletko oraz Kirchhoffu. Pawletko umacnia się tym samym na trzecim miejscu w tabeli, a w samym meczu piekielnie wysoką formę zaprezentował Michał Łutowicz, który strzelił rywalom dziesięć bramek i obecnie samodzielnie przewodzi w klasyfikacji króla strzelców. Kirchhoff natomiast pokonał coraz lepiej grające w ostatnim czasie Śląskie Centrum Logistyki 7:3. Gracze tej ekipy wygrali trzecie spotkanie z rzędu i meldują na siódmej lokacie.

 

Dla odmiany rekordowo niskim wynikiem zakończyło się spotkanie Ałtentiku Bimbao z LiveBit Cervezą. Faworytem tego starcia była z pewnością Cerveza, jednak znani z ogromnej waleczności gracze Ałtentiku postawili bardzo trudne warunki, przegrywając to starcie tylko 1:2. Na osłodę dla graczy Ałtentiku pozostaje fakt, że w konkursach na bramki miesiąca, póki co nie mają sobie równych. Po Adrianie Ryduchowskim, który triumfował w listopadzie przyszła kolej na Arkadiusza Sobel, który zgarnął tytuł w grudniu.

 

W innym starciu 14 serii gier Bumar Łabędy pokonał po niezwykle zaciętym spotkaniu Węglostal 8:5. W tym meczu mieliśmy wszystko: szaleńcze tempo, zwroty akcji i dużo bramek. To widowisko oglądało się naprawdę dobrze. Zmieniający się co chwilę wynik bardzo długo wskazywał na to, że mecz może zakończyć się remisem. Lepiej w końcówce spotkania zagrała jednak drużyna Bumaru i to oni zainkasowali trzy punkty. W drużynie Węglostalu hat-trickiem popisał się Jan Włoch. W zespole Bumaru kolejne dwa trafienia zanotował Wojciech Wandycz i aktualnie ten zawodnik plasuje się na wysokiej, ósmej lokacie w tabeli króla strzelców z 22 trafieniami na koncie.

 

Swoją szansę wykorzystało Marco, które pokonując Mostostal, wróciło na fotel lidera i przynajmniej do czasu rozegrania przez Dampol swojego przełożonego spotkania z tej serii gier na nim pozostanie.