Za nami trzecia seria gier jesiennej edycji Marco Business League, którą tym razem otwierały mecze Ligi Gold. 

 

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu Marco ograło zespół Kirchhoffu 5:3. Widać, że ekipa gospodarzy obiektu wraca na właściwe tory po falstarcie z pierwszej kolejki w meczu z Pawletko. A jak zagrał Kirchhoff? Na pewno nie można powiedzieć, że zagrali źle. Remis był niewątpliwie w ich zasięgu, natomiast ta drużyna musiała ostrożnie dysponować siłami, gdyż tego dnia grali jeszcze jedno, zaległe spotkanie ze wspomnianym już Pawletko Budownictwo. Odpowiednie zarządzanie siłami zawodników w kontekście dwóch meczów z takimi rywalami do najłatwiejszych z pewnością nie należy.

 

W innym ciekawym meczu ostatniego czwartku Serveko Cerveza Jasna pokonała 4:2 drużynę Fundacji Tomexu i Przyjaciół Harpagan. Kolejny raz dobre zawody rozegrał Piotr Skorupa, który to dwukrotnie trafił do siatki rywala. Była to pierwsza porażka Tomexu, która sprawia, że, w tabeli Ligi Gold mamy niemały ścisk, gdyż wszystkie zespoły na miejscach 2 do 5 mają po sześć punktów. 

 

Jedynym niepokonanym zespołem pozostaje Pawletko, które po wysokim zwycięstwie 12:4 nad Promar It Szansa przewodzi w klasyfikacji z kompletem dziewięciu punktów. Promar, póki co bez punktów, natomiast patrząc na ich start w zeszłym sezonie, nie jest to nic dziwnego. Ta maszyna po prostu potrzebuje kilku spotkań, żeby zaskoczyć. 

 

W lidze Silver swój nieprzerwany marsz po mistrzostwo kontynuuje Ałtentik. Ekipa z Bimbao bezproblemowo rozprawiła się z OrangePot Harpagan, a po raz kolejny świetne zawody rozegrał Mnochy, który aktualnie z 14 trafieniami otwiera klasyfikację Króla strzelców i o 4 bramki wyprzedza superstrzelca Jana Włocha z Mebli Bartek. Ałtentik wygląda, póki co świetnie i pokonać ich na pewno nie będzie łatwo. O drużynę OrangePot Harpagan jesteśmy natomiast spokojni. W tej ekipie liczy się przede wszystkim dobra zabawa, a ich Menadżer znany jest z tego, że potrafi poukładać swoje zespoły tak, by zaczęły punktować.

 

Komplet punktów ma na swoim koncie również Mostostal. Zespół ten pauzował tydzień wcześniej, wobec czego w ostatni czwartek rozgrywał swoje drugie spotkanie z bardzo groźnym Bumarem Łabędy, który mimo kontuzji w swoich szeregach wysoko postawił poprzeczkę. Końcowy wynik to 6:5 po bardzo zaciętym meczu dla Mostostalu, który aktualnie z sześcioma punktami plasuje się na trzecim miejscu w tabeli.

 

W meczu o tak zwane sześć punktów w dolnej części tabeli lepsze od OPmobility okazało się Śląskie Centrum Logistyki, które wygrało ten mecz 6:3. Bohaterem „zielonych” został Arkadiusz Wiśniowski, który ustrzelił Hat-tricka. OPmobility w końcu w składzie z nominalnym bramkarzem i poprawa gry względem dwóch pierwszych kolejek była widoczna od razu. Oczka w tabeli są już zdecydowanie w zasięgu tej ekipy.