Prawdziwy festiwal strzelecki urządzili sobie zawodnicy w szesnastej kolejce Marco Business League Gold. W czterech meczach tej rundy padło aż 54 bramek.
Promar IT Szansa (dawniej Promar IT Huragan), pokonał grające w okrojonym składzie Pawletko 10:5. Ten wynik daje jeszcze nadzieje Promarowi na walkę o 4 miejsce w tabeli na koniec sezonu, gdyż swoje spotkanie przegrał Kirchhoff. Dla zwycięzców świetnie zawody rozegrał Zelek, który skompletował hat-tricka, a dla Pawletko ważną bramkę zdobył Łutowicz, który goni aktualnego lidera tabeli Króla Strzelców, Łukasza Czaję z Dampolu. Obecnie tych dwóch znakomitych snajperów dzielą dwa trafienia, natomiast Dampol ma rozegrane dwa spotkania mniej niż Pawletko.
W bezpośrednim starciu w walce o trzecie miejsce Ligi Gold między wspomnianym już Kirchoffem a Marco lepsza okazała ekipa „gospodarzy” obiektu. Z powodu poważnej kontuzji podstawowego bramkarza Marco, zespół ten już nie po raz pierwszy grał z „lotnym” golkiperem i trzeba przyznać, że ten wariant wychodzi im całkiem nieźle. Choć Kirchhoff nie grał może w swoim najmocniejszym składzie, to wynik 7:3 robi wrażenie, a ekipa Marco po nieudanym początku tej rundy chyba już na dobre wróciła na odpowiednie tory.
W lidze Silver z powodu przełożeń, rozegraliśmy tylko dwa spotkania w ostatniej serii gier i tak Harpagan Silver po zaciętej rywalizacji okazał się lepszy od Decathlon Logistics Gliwice. Mistrzowie pierwszych połów tym razem nie zdołali wygrać żadnej części gry, a Harpagan Silver niesiony ostatnim zwycięstwem nad Bumarem wygrywa drugie spotkanie z rzędu i obecnie zajmuje siódme miejsce w tabeli.
W ostatnim meczu Ligi Silver, które zostało rozegrane w zeszły czwartek swoje drugie spotkanie z rzędu po wcześniejszej serii czterech porażek wygrał Ałtentik Bimbao. 6:2 w meczu z notującym ostatnio mocno widoczny progres w swojej grze OPmobility pokazuje, że ten zespół jeszcze na poważnie myśli o skończeniu rywalizacji na podium w aktualnym sezonie MBL Silver.